Piszę o tym teraz, bo wczoraj moja kolekcja powiększyła się o kolejny. Jest to bus Woltswagen, który zamiast znaku marki ma logo PEACE ;) Chcę mieć wszystkie ściany w obrazach - będzie pięknie! Już wszyscy moi najbliżsi wiedzą co kupować mi na urodziny bang! ;d Patrzcie na dole, zrobiłem specjalnie dla Was zdjęcie.
Cieszę się też z powodu tego, że w końcu wyzdrowiałem. Dokładnie tydzień siedziałem w łóżku, od czasu do czasu musiałem jechać na zajęcia, bo niektórych po prostu nie można opuszczać. Choroba zaczęła się od pewnej nocy z soboty na niedzielę tydzień temu, gdzie łaziłem po dworze w samej koszulce, a nie było aż tak ciepło, ale na imprezie się tego nie czuje, wiecie ;)
I tak oto pięknie przeszedłem do kolejnego wątku, bo właśnie przez te dwa dni - sobotę i niedzielę byłem w Zawierciu w hotelu (to gdzieś koło Katowic - 300 km ode mnie) na szkoleniu motywacyjnym. Pojechaliśmy tam autkiem ze swoim przyjacielem Michałem i jego dziewczyną. I tak jak ono się nazywało tak właśnie było - motywacyjnie. Każdy z nas potrzebuje motywacji, bo bez niej każdy nas pomysł i wizja kończy się po tygodniu, dwóch... A przecież sukces to wytrwałość przy celu. Na początku tego szkolenia dostałem opaskę na rękę z napisem "wizja- marzenia- działanie" i to chyba kwintesencja tego co robić, by się udało.
Teraz lecę do Magdy, bo pracujemy nad nowym projektem. Do następnego!
Trzymajcie się, cześć! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz